Podczas tegorocznych obchodów DNIA WALKI Z NAŁOGAMI postanowiliśmy zorganizować dzień bez ekranów. Tym razem nie było więc mowy o walce z używkami typu papierosy, dopalacze i alkohol, choć to także problemy niezwykle istotne.

Zamiast tego spróbowaliśmy zmierzyć się z innym rodzajem uzależnienia, które może dotyczyć dosłownie każdego z nas – uzależnieniem od technologii. Technologia to duża dźwignia produktywności i ogólny wkład w znacznie wyższą jakość życia. Ale jak każda dźwignia to miecz obosieczny. Technologia jest jak ogień, możesz przyrządzić z nią posiłek lub spalić się. I to w całkiem prosty sposób.

Przeciętny człowiek sprawdza smartfon kilkaset razy dziennie. Kilkaset razy! Wykonywanie tego w sposób ciągły dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, a nawet rok po roku, oczywiście, pozostawia negatywne konsekwencje.

Uczniowie i nauczyciele naszej szkoły przyjęli zatem wyzwanie i postanowili rozstać się na cały dzień z ekranami - a więc smartfonami, rzutnikami oraz laptopami. Pierwsze chwile po "rozstaniu" były ciężkie, nieco obce, ale już po godzinie lub dwóch każdy zaczął oswajać się z faktem, że jego smartfon czeka w depozycie do końca dnia. Uczniowie więcej rozmawiali na korytarzach w trakcie przerw, uśmiechali się do siebie, a nawet przytulali. Osoby, które przyłączyły się do akcji mogły liczyć na dzień bez pytania przy tablicy. 

To było niezwykle pozytywne doświadczenie.

 

Autor: Przemysław Walerczyk, nauczyciel angielskiego